Domówki – klasyk imprezowego życia. Mniej oficjalne niż klub, bardziej swojskie niż pub, a przy tym pełne przeróżnych postaci. Każdy, kto choć raz był na takiej imprezie, wie, że to prawdziwa mozaika charakterów. Niezależnie od tego, czy jesteś duszą towarzystwa, czy raczej obserwatorem z kąta – z pewnością znajdziesz tu coś o sobie. Sprawdź, który typ najbardziej Cię opisuje!
Król parkietu vs. DJ z YouTube’a
Nie ma imprezy bez kogoś, kto od pierwszych taktów muzyki rusza biodrami tak, jakby jutra miało nie być. Król parkietu zna każdą choreografię, porywa innych do tańca, a jego energia potrafi rozruszać nawet najbardziej sztywną ekipę. Ma w sobie coś z wodzireja – nie potrzebuje mikrofonu, by prowadzić zabawę.
Z drugiej strony barykady stoi samozwańczy DJ, który zawłaszcza głośnik i przez pół wieczoru przepycha się do telefonu, by puścić „ten jeden kawałek, który wszyscy znają”. Zwykle zna się na muzyce – przynajmniej tak twierdzi – a jego playlisty to misterna układanka gatunków, o których nie słyszał nikt poza nim.
Obie postacie są niezastąpione – bez nich domówka byłaby po prostu siedzeniem w ciszy.
Dusza towarzystwa, filozof i wieczny obserwator
Dusza towarzystwa jest wszędzie – tu opowie dowcip, tam wzniesie toast, chwilę później już siedzi na kolanach kogoś, kogo poznała pięć minut temu. Zna połowę gości i do końca wieczoru zna drugą połowę. Kiedy zniknie na chwilę z pola widzenia, impreza jakby traci rytm. To osoba, bez której nic się nie dzieje, ale nikt nie ma jej tego za złe – przeciwnie, wszyscy chcą być blisko.
Filozof z kolei to ten, który o drugiej w nocy rozpoczyna dyskusję o sensie życia. W tle leci głośna muzyka, ale on i tak z powagą tłumaczy, dlaczego jego zdaniem czas jest pojęciem względnym. Czasem mówi za dużo, ale robi to z takim przekonaniem, że mimowolnie przyciąga słuchaczy.
I wreszcie – wieczny obserwator. Trochę z boku, z kubkiem w dłoni, skanuje towarzystwo. Niby bierze udział w rozmowie, ale bardziej słucha niż mówi. Czasem wrzuci błyskotliwy komentarz, który rozbawi wszystkich do łez. Niby cichy, ale jego obecność jest jak kot domowy – nie rzuca się w oczy, ale bez niego byłoby pusto.
Pan kanapowiec, władca kuchni i tajemniczy znikacz
Kanapa to jego tron. Przycupnie raz i już go nie ruszysz. Nie ważne, czy trwa tańcobranie, czy ktoś odpala karaoke – on zostaje. Zawsze znajdzie wygodną pozycję, najczęściej z przekąską w jednej i napojem w drugiej ręce. To on najlepiej zna fabułę wszystkich seriali i chętnie podejmie rozmowę o każdej teorii spiskowej.
Władca Kuchni, jak sama nazwa wskazuje, opanowuje miejsce, gdzie znajdują się przekąski i napoje. Zna proporcje idealnego drinka, wie, gdzie są dokładane chipsy i komu kończy się napój. Jego misją jest dobrostan kulinarny wszystkich gości. Gdyby nie on – ktoś by padł z głodu.
Na końcu mamy Tajemniczego Znikacza. Pojawia się nagle, z uśmiechem, przywita się z wszystkimi… a potem znika. Nikt nie wie, gdzie, kiedy i dlaczego. Może wyszedł? Może śpi w wannie? A może rozmawia z nieznajomym na klatce? Czasem wraca, czasem nie – prawdziwa imprezowa zagadka.
Niezależnie od tego, który z tych typów jest Ci najbliższy, pamiętaj – domówka to miks różnych osobowości. To właśnie ta różnorodność sprawia, że każde takie spotkanie jest inne i niepowtarzalne.